We’re Just Enemies

Okładka książki We’re Just Enemies Lena M. Bielska
Okładka książki We’re Just Enemies
Lena M. Bielska Wydawnictwo: NieZwykłe literatura obyczajowa, romans
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2024-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383623573
Tagi:
zemsta miłość motocykl przyjaźń 16+
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
174
123

Na półkach:

„We’re Just Enemies” to kolejna młodzieżowa historia autorstwa Leny M. Bielskiej, którą pokochałam już dużo wcześniej na Wattpadzie. Jest ona jednotomową historią należąca do serii Arkansas oraz spin – offem „We’re Just Friends” i „Pana Westa”.

Motywy, których możecie się tutaj spodziewać, new adult (16+),enemies to lovers, on zakochuje się pierwszy, zemsta, tajemnice i nielegalne wyścigi.

Pomysł na fabułę przypadł mi do gustu. W tej pozycji to nie romans gra główną role, a problematyka, która została przedstawiona, co więcej bardzo spodobała mi się taka odmiana.

Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Reed West to dwudziestodwuletni bardzo przystojny, pracowity, lojalny chłopak , który jest czystą kopią swojego taty, czyli Williama Westa. Uwielbiam go jako postać i zdecydowanie ma on miano mojego książkowego męża. Za to Charlie Walker to dwudziestoletnia piękna, szczera, wygadana dziewczyna, która przed dwoma laty popełniła przestępstwo, a konsekwencje jego działań ciągną się za nią nadal. Reeda i Charlie łączy uzależnienie od adrenaliny, motocykli, ale również wspólna przeszłość…

Wspomnieć muszę również o postaciach, które pojawiły się z wcześniejszych historii z cyklu Arkansas. Z racji, że WJE to powieść drugiego pokolenia, to niesamowite było ujrzenie bohaterów w roli rodziców, których się uprzednio poznało.
Emocji podczas czytania nie brakowało, były momenty gdzie uśmiech nie schodził z twarzy oraz takie, które spowodowały, że łezka zakręciła się w oku.

W książce zostały poruszone bardzo ważne tematy, a mianowicie o relacji rodzinnej, ale także jak popełniane przez nas czyny niosą ze sobą konsekwencje.

„We’re Just Enemies” to historia Charlie Walker i Reeda Westa, która skradła całe moje serducho, a to jak darzę tą książkę miłością to nie ma słów do opisania. Piękna, intrygująca powieść z ważnymi wartościami, koniecznie musicie sięgnąć po tą lekturę.

„We’re Just Enemies” to kolejna młodzieżowa historia autorstwa Leny M. Bielskiej, którą pokochałam już dużo wcześniej na Wattpadzie. Jest ona jednotomową historią należąca do serii Arkansas oraz spin – offem „We’re Just Friends” i „Pana Westa”.

Motywy, których możecie się tutaj spodziewać, new adult (16+),enemies to lovers, on zakochuje się pierwszy, zemsta, tajemnice i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
338

Na półkach: , ,

"We're just enemies" to kolejna publikacja autorstwa Leny M. Bielskiej, która wchodzi w skład uniwersum Arkansas. Jest to historia córki bohaterów "We're just friends" — Charlie Walker oraz Reeda Westa — syna bohaterów "Pana Westa". Obie te książki, przypadły mi do gustu, więc nie mogłam się doczekać, kiedy zagłębię się w losy drugiego pokolenia. Czy zatem "We're just enemies" trafiło na moją półkę dobrych publikacji? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Charlie Walker to dziewczyna, której adrenalina towarzyszy niemal każdego dnia, szczególnie gdy wsiada na swój motocykl i uczestniczy w wyścigach, których organizatorem jest jej były partner. Niestety, nie jest to jedyne nielegalne zajęcie, do którego chłopak ją zmusza. Przed dwoma laty Charlie uczestniczyła w kradzieży kolii, ale ostatecznie to nie ona została oskarżona o jej przywłaszczenie. Kto zatem został o to obwiniony?

Reed West wziął winę na siebie, ale poprzysiągł zemstę. Czy jego powrót po pobycie w ośrodku dla trudnej młodzieży przysporzy Charlie problemów? Czy chłopakowi uda się zemścić się na pannie Walker? Co wydarzy się, kiedy na jaw wyjdą wszystkie okoliczności kradzieży sprzed lat? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.

Muszę przyznać, że jestem trochę zaskoczona tym, co znalazłam w tej książce. Lenę M. Bielską znam z historii, których fabuła kręci się głównie wokół romansu. Autorka zdążyła przyzwyczaić mnie do tego, że jej książki są pełne namiętności i zbliżeń pomiędzy bohaterami. Natomiast tutaj pierwsze skrzypce grało, coś zgoła innego. Jest to historia, która zdecydowanie skłania do refleksji na temat tego, że decyzje, które podejmujemy w swoim życiu, zawsze niosą za sobą jakieś konsekwencje.

Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, którzy, chociaż są jeszcze bardzo młodzi, niosą na swoich barkach ogromny ciężar, który potrafiłby przytłoczyć niejednego dorosłego i bardziej doświadczonego bohatera.

Motyw enemies to lovers, który został wykorzystany w tej publikacji, był świetnie poprowadzony. Za każdym razem, kiedy West wypowiadał się, czy chociażby myślał niepochlebnie na temat panny Walker, czułam tę nienawiść i chęć zemsty, która była jego motorem napędowym. Jednak najbardziej urzekła mnie zmiana relacji między głównymi bohaterami, kiedy to do głosu zaczęły dochodzić emocje i skrzętnie skrywane uczucia, którymi oboje się darzyli.

Myślę, że na uwagę zasługuje również scena rozprawy sądowej, która miała miejsce pod koniec książki. Chociaż nie miałam nigdy okazji być w amerykańskim sądzie, poczułam ten niezwykły i tak różny od polskich realiów klimat, znany mi jedynie z seriali i produkcji filmowych. Nie wiem, czy w rzeczywistości wygląda to podobnie, ale autorka kupiła mnie tym na tyle, że jest to dla mnie wysoce prawdopodobne.

"We're just enemies" to kolejna historia Leny M. Bielskiej, która przypadła mi do gustu, więc myślę, że wielbiciele stworzonego przez nią uniwersum Arkansas będą zadowoleni z lektury. A jeżeli nie mieliście jeszcze okazji się z nim zapoznać, polecam zacząć od historii rodziców Charlie, która była początkiem tego uniwersum.

"We're just enemies" to kolejna publikacja autorstwa Leny M. Bielskiej, która wchodzi w skład uniwersum Arkansas. Jest to historia córki bohaterów "We're just friends" — Charlie Walker oraz Reeda Westa — syna bohaterów "Pana Westa". Obie te książki, przypadły mi do gustu, więc nie mogłam się doczekać, kiedy zagłębię się w losy drugiego pokolenia. Czy zatem "We're just...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
17

Na półkach: , ,

„Pró­bu­ję się od­su­nąć. Wy­cią­gam rękę z bie­li­zny i pod­cią­gam się na łok­ciach, ale zanim zdo­łam zro­bić coś wię­cej, Reed siada na moim łóżku. Opie­ra się ra­mie­niem o po­dusz­kę tuż obok mojej głowy i po­chy­la tak, że nie­mal sty­ka­my się no­sa­mi.”

Nie wiem, czy macie podobnie i mnie rozumiecie, ale recenzje książek, które kocham całym sercem i mogę je czytać bez końca (i mówiąc bez końca – mam to dosłownie na myśli i za każdym razem robią na mnie takie samo wrażenie),są najtrudniejsze do napisania, bo zawsze mam wtedy problem, aby przełożyć te wszystkie myśli i emocje, jakie mi towarzyszyły, na słowa. A tutaj zdecydowanie ich nie brakowało i nawet wiedząc, co się wydarzy – nie byłam gotowa i emocje brały górę.

„Uśmiecham się słodko.
Ależ żywię do niej uczucia. Nienawiść jest najsilniejszym. Ojciec posyła mi pełne politowania spojrzenie."

"We're just enemies" to spin-off „Pana Westa" i „We're just friends", dlatego i tym razem Lena zabiera nas do uniwersum Arkansas i mam nadzieję, że nie ostatni, ponieważ wszystkie książki, które do niego należą - mają moje serce. Nie pytajcie mnie, ile razy czytałam historię Charlie i Reeda, bo nie mam pojęcia, ale przy książkach Leny ciężko się powstrzymać. Ktoś mi nawet powiedział, że to brzmi jak uzależnienie, ale ja nie uważam, żeby to było coś złego. To moje bezpiecznie i komfortowe miejsca, nawet filtr na tiktoku uznał, że jestem książką Leny, to coś znaczy prawda?

„Płacz przy wrogu nigdy nie jest dobry. Okazywanie słabości również. Jednak nie potrafię powstrzymać łez spływających mi po policzkach, a fakt, że nikt nie rzuca się w moją stronę, żeby mnie przytulić, tylko dodatkowo potęguje negatywne emocje targające moim wnętrzem."

Najpierw poznajemy Reeda, który poprzysiągł zemstę na Charlie za to, że wpakowała go w kłopoty, ponieważ został przyłapany z jej plecakiem, w którym była skradziona kolia. Inna sprawa, że z miłości wziął całą winę na siebie, nie wspominając o dziewczynie, ale brak wdzięczności ze strony Charlie złamała mu serce. Właśnie z tych uczuć zrodziła się chęć zemsty. Był przekonany, że nie ma ona wyrzutów sumienia z powodu tego, co się stało i że to, co zrobił ani trochę na nią nie wpłynęło. Tak to już jest, gdy polegamy jedynie na domysłach, dlatego komunikacja jest tak ważna. Charlie również nie miała łatwych dwóch lat, wplatała się w dziwny układ z toksycznym kolesiem, który się nią wysługuje, aby zarabiać pieniądze, szantażując nagraniem z kradzieży kolii. Dlatego dziewczyna żyje w ciągłym stresie, bo boi się poprosić o pomoc i przyznać do wszystkiego przed rodzicami, aby ich nie zawieść. Czy się jednak na to odważy?

„Znowu chwyta ją za ramię, ale tym razem dodatkowo szarpie, przez co Charlie chwieje się dość mocno na maszynie i w ostatniej chwili łapie równowagę. A to już mi się, kurwa, nie podoba."

Może nie jest to historia, w której romans jest na pierwszym miejscu, za to moim zdaniem miłość jest mimo wszystko całkiem wysoko. Miłość, która graniczy z nienawiścią, ale nie tylko. Ta historia uświadamia nas w piękny sposób, że miłość może mieć wiele twarzy, a cierpliwość i umiejętność wybaczania jest jedną z nich. Możemy również przekonać się, że wszystko, co robimy, ma swoje konsekwencje, z którymi prędzej czy później będziemy musieli się zmierzyć. Po sobie wiem, że czasem ciężko jest komuś wybaczyć, ale są sytuacje, w których warto na nowo obdarzyć kogoś zaufaniem. Czy tak było tym razem? O tym musicie przekonać sami. Ale przygotujcie chusteczki, bo ja płakałam - za każdym razem.

„- Co dała ci ta miłość?
Wolność, Reed - odpowiada natychmiast. - Miłość twojego ojca do mnie oddała mi wolność. Wreszcie mogłam zacząć żyć, a nie wegetować. Mam nadzieję, że ty również kiedyś znajdziesz taką osobę, jaką twój tata jest dla mnie."

Na koniec mogę chyba pozwolić sobie na mały spoiler pewnej sceny. Mianowicie miłośnicy "Kto Ci to zrobił?" dostaną swój moment w tej książce.

„Nie wierzę, że on to powiedział. Że przeszło mu to przez gardło. To wydaje się cholernym snem. Mirażem, który zaraz się rozwieje, pozostawiając po sobie przytłaczającą nadzieję."

„Pró­bu­ję się od­su­nąć. Wy­cią­gam rękę z bie­li­zny i pod­cią­gam się na łok­ciach, ale zanim zdo­łam zro­bić coś wię­cej, Reed siada na moim łóżku. Opie­ra się ra­mie­niem o po­dusz­kę tuż obok mojej głowy i po­chy­la tak, że nie­mal sty­ka­my się no­sa­mi.”

Nie wiem, czy macie podobnie i mnie rozumiecie, ale recenzje książek, które kocham całym sercem i mogę je...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1435
683

Na półkach: , ,

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 🏍️
Współpraca reklamowa z @lenambielska i @wydawnictwoniezwykle

"We’re just enemies" - Lena M. Bielska
9/10

"We’re just enemies" to kolejna książka która wchodzi w skład Uniwersum Arkansas i jednocześnie jest spin-offem "We’re just friends" i "Pana Westa".
Dla formalności przypomnę iż Charlie to córka Violet "Dyńki" Donovan i Ace'a, Walkera, a Reed to syn Scarlett Sharpe i Williama Westa.
Znajomość tych książek nie jest obowiązkowa, jednak ja ze swojej strony polecam się z nimi zapoznać.

Charlie i Reed przyjaźnili się od dziecka. Jednak dwa lata temu jedna sytuacja, jedna decyzja doprowadziła do tego, że Reed zniknął z życia dziewczyny. Teraz Reed wrócił do Fayettevile i ma zamiar zemścić się na Charlie, za to co przez nią przeszedł.

Ta książka różni się od tego, do czego przyzwyczaiła czytelników autorka, ponieważ nie romans między bohaterami jest tu głównym wątkiem. Z racji tego co wydarzyło się między Charlie a Reedem na pierwszy plan wysuwa się tu m.in., uczucie nienawiści, chęć zemsty, zgrywanie pozorów.

🏍️"Mój tata odkąd tylko pamiętam - powtarzał mi, że to, jak widzą nas inni, to jedno, ale to, jacy jesteśmy naprawdę, to coś zupełnie innego. I właśnie to drugie powinno być dla nas najważniejsze. Niejednokrotnie powtarzał i dalej powtarza że liczy się nasze wnętrze, a nie kreujące nas pozory." - Charlie

Jednak przede wszystkim ta książka pokazuje jak jedno wydarzenie może położyć się cieniem na naszym życiu i przyszłości.
To historia o więzach rodzinnych, o zmaganiu się z poczuciem winy, o ponoszeniu konsekwencji swoich błędów, o dokonywaniu wyborów, o walce ze swoimi słabościami, o rodzicielstwie, o błędach wychowawczych i próbie naprawienia ich, o miłości rodzicielskiej, a na końcu o tej młodzieńczej, która subtelnie rodzi się w tle.
Ta książka pokazuje też jak bardzo ważna jest rozmowa i wsparcie bliskich, że pozostawienie samemu sobie nie prowadzi do niczego dobrego. Pokazuje również, że nikt nie jest idealny, że każdy popełnia jakieś błędy, ale ważne jest aby wyciągnąć z nich wnioski i na popełnionych błędach uczyć.

🏍️" Podobno wszystkie nasze czyny niosą za sobą konsekwencje. Jedne większe, inne mniejsze. Niektórych się kompletnie nie spodziewamy, a inne spędzają nam sen z powiek. Czasami natomiast doskonale zdajemy sobie sprawę z ryzyka i wiemy, co może nas czekać, ale liczymy na to, że uda nam się tego uniknąć." - Reed

Lena jak to Lena nie szczędzi ani bohaterom, ani czytelnikom wrażeń i testuje ich wytrzymałość na różne sposoby.
Droga Charlie i Reeda opiewała w całą paletę emocji i w większość nie były to pozytywne emocje. W Reedzie skumulowało się sporo gniewu i buntu, który nie omieszkał na każdym kroku pokazywać. Charlie za to tłumiła wszystko w sobie, ukrywała emocje pod maską pozorów.

Serce mi pękało gdy czytałam co ta dziewczyna przeżywa, łezki kręciły się w oczach 🥹
Mimowolnie miałam zaszklone oczy również gdy czytałam rozmowę Reeda z Williamem, i w życiu bym nie przypuszczała, że akurat na ten fragment tak emocjonalnie zareaguje.
Na wattpadzie czytałam zaledwie 6 rozdziałów, dlatego w ogóle nie spodziewałam się po tej książce, aż tylu wzruszeń, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem.

Mimo iż książka ma tylko 283 strony, to wszystkie wątki zostały tu bardzo dobrze nakreślone, wszystkie aspekty motywu enemies to lovers opisane perfekt i wierzcie mi, jest to bardzo treściwa lektura i absolutnie niczego jej nie brakuje. Chociaż ja bym się nie obraziła gdyby było kilka rozdziałów więcej, bo z Charlie i Reedem ciężko było mi się rozstać.

Mam nadzieję, że sięgając po "We’re just enemies" będziecie równie pozytywnie zaskoczeni tą książką, jak ja.
Bardzo Wam polecam historię motodzieciaków, dwóch młodych dorosłych, którzy gdzieś po drodze pogubili się, a próba zrobienia wrażenia na innej osobie odniosła odwrotny skutek od zamierzonego. Te dzieciaki zasługują na to aby ich poznać.

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 🏍️
Współpraca reklamowa z @lenambielska i @wydawnictwoniezwykle

"We’re just enemies" - Lena M. Bielska
9/10

"We’re just enemies" to kolejna książka która wchodzi w skład Uniwersum Arkansas i jednocześnie jest spin-offem "We’re just friends" i "Pana Westa".
Dla formalności przypomnę iż Charlie to córka Violet "Dyńki" Donovan i Ace'a, Walkera, a Reed to syn...

więcej Pokaż mimo to

avatar
141
141

Na półkach:

Ta książka zawsze wyzwala we mnie masę uczuć i za każdym razem, gdy do niej wracam czuję ogromne wzruszenie. 𝐖𝐉𝐄 to historia, która pokazuje, że wszystkie decyzje, które podejmujemy mają olbrzymi wpływ na nas i najbliższe nam osoby. I choć czasami może nam się wydawać, że zostaliśmy sami ze swoimi problemami, a prawda wydaje się zbyt przytłaczająca, to warto prosić o pomoc.

Książka Reeda i Charlie to historia o dwóch zagubionych nastolatkach, których kiedyś łączyła głęboka przyjaźń, ale bardzo szybko przerodziła się ona w nienawiść, gdy w grę weszła kradzież kolii i dwa lata, które Reed spędził w ośrodku za przęstępstwo którego nie dokonał.

Reed to bohater, który został zdradzony przez miłość swojego życia i myślał, że odwrócili się od niego wszyscy najbliżsi. West jest pełen gniewu i szuka zemsty, ale trudno jest mu się na tym skupić, gdy dziewczyna, której kiedyś ofiarował swoje serce nie chce nawet podjąć walki. Charlie i Reed to bohaterowie obok których nie można przyjeść obojętnie, a ich historie są warte poznania. 𝐖𝐉𝐄 to książka idealna dla młodszych i starszych czytelników, bo niesie za sobą cenne przesłanie.

Kocham relacje rodzinnie w książkach, a dzięki 𝐖𝐉𝐄 możemy wrócić do bohaterów z poprzednich książek Leny, czyli 𝐖𝐞’𝐫𝐞 𝐉𝐮𝐬𝐭 𝐅𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬 oraz 𝐏𝐚𝐧 𝐖𝐞𝐬𝐭. To naprawdę wspaniałe doświadczenie móc wrócić do swoich ulubionych bohaterów i zobaczyć jak sprawdzają się w nowej roli. Podpowiem wam, że możecie się bardzo zaskoczyć.

𝐖𝐞’𝐫𝐞 𝐉𝐮𝐬𝐭 𝐄𝐧𝐞𝐦𝐢𝐞𝐬 to pozycja, która pokazuje, że czasami serce wygrywa z rozumem i naprawdę trudno jest nienawidzić osobę, której wcześniej oddało się całe serce. Pokazuje również, jak wielka można być nienawiść do samego siebie i jak trudne jest proszenie o pomoc. Ale wy nie bójcie się prosić o pomoc. Mam nadzieję, że tak jak Charlie znajdziecie osobę, która weźmie was za rękę i w chwilach zwątpienia przeprowadzi was przez najtrudniejszą ścieżkę. 💙🏍️

Ta książka zawsze wyzwala we mnie masę uczuć i za każdym razem, gdy do niej wracam czuję ogromne wzruszenie. 𝐖𝐉𝐄 to historia, która pokazuje, że wszystkie decyzje, które podejmujemy mają olbrzymi wpływ na nas i najbliższe nam osoby. I choć czasami może nam się wydawać, że zostaliśmy sami ze swoimi problemami, a prawda wydaje się zbyt przytłaczająca, to warto prosić o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
27

Na półkach:

Moim zdaniem najlepsza z serii Arkansas! Zdecydowanie wrócę do niej jeszcze raz

Moim zdaniem najlepsza z serii Arkansas! Zdecydowanie wrócę do niej jeszcze raz

Pokaż mimo to

avatar
253
253

Na półkach:

🏍 RECENZJA 🏍

WSPÓŁPRACA REKLAMOWA

Kolejna część uniwersum Arkansas, dla której straciłam głowę. Autorka stworzyła cudowną, niepowtarzalną historię Charlie Walker i Reeda Westa, która na długo pozostanie w pamięci.

To nie romans gra pierwsze skrzypce, lecz konsekwencje ich czynów. Młodzi ludzie, którzy dopiero wkraczają w dorosłe życie, a mają problemy z prawem. Wybory, które dokonali mogą mieć ogromny wpływ na ich przyszłość. Igranie z prawem przyniesie opłakane skutki, a może to wyrok będzie oczyszczeniem. Łączy ich wspólna przeszłości. Kiedyś przyjaciele teraz wrogowie. Red poprzysięgły zemstę na dziewczynie, która zawiodła jego zaufanie.

Ale czy na pewno chodzi jedynie o zemstę? Co, wtedy kiedy prawda jest inna, niż chłopak zakładał od samego początku?

Książka wciąga od pierwszej strony, klimat niebezpieczeństwa, niepewności oraz dreszczyku emocji. Fabuła potrafiła zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Relacje rodzinne, które wcale nie należą do najłatwiejszych. Wybory, które trudno wybaczyć oraz uczucie, które do końca nie wygasło. Akcja, to czysta petarda, a niektóre zwroty akcji spowodują wstrzymanie akcji serca.

Reed to wierna kopia swojego ojca, choć stara się przed tym bronić. Dla kobiety swojego życie jest w stanie poświęcić wiele co udowodnił niejednokrotnie. Jego relacja z ojciec boli, gdy oddalili się od siebie. Padło wiele niewypowiedzianych słów. Chłopak ma mu za złe, że o niego nie włączył, że uwierzył w jego winę. Gdyby widział, jak jest prawda. Wybuchowy, gniewny młodzieniec, który skrywa w sobie ogrom uczuć, które są piękne i wyjątkowe.

Książka o dwójce osób, których podjęte źle decyzje prawie zrujnowały przyszłość. Autorka pokazała, ile jesteśmy zrobić dla miłości. Ile złych czynów, aby zaimponować drugiej osobie. Charlie przekonała się na własnej skórze, że nie warto ufać osobą , której oddało się serce.

W tle tych pośród wszystkich zawirowań zrodziło się uczucie, które dawało siłę, podnosiło na duchu i pchało ku lepszemu. Bo każdy zasługuje na drugą szansę. A miłości była pięknym dodatkiem.

Może zemsta od samego początku nie była zemsta.

🏍 RECENZJA 🏍

WSPÓŁPRACA REKLAMOWA

Kolejna część uniwersum Arkansas, dla której straciłam głowę. Autorka stworzyła cudowną, niepowtarzalną historię Charlie Walker i Reeda Westa, która na długo pozostanie w pamięci.

To nie romans gra pierwsze skrzypce, lecz konsekwencje ich czynów. Młodzi ludzie, którzy dopiero wkraczają w dorosłe życie, a mają problemy z prawem. Wybory,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1685
1414

Na półkach: ,

„We’re Just Enemies” to kolejna książka autorstwa Leny M. Bielskiej, która totalnie mnie pochłonęła i wywołała wiele emocji. Bardzo lubię pióro i twórczość autorki. Zawsze z wielką chęcią sięgam po jej kolejne powieści i tym razem również tak było. Gdy zasiadłam do lektury to nie przerwałam jej dopóki nie przewróciłam ostatniej strony książki. Fabuła okazała się interesująca i zaskakująca, a bohaterowie ciekawie wykreowani. Postaci, których łączą pewne wydarzenia i ich konsekwencje. On zniknął na jakiś czas, jednak obiecał, że kiedy wróci dokona zemsty. Ona została, jednak ciągle mierzy się z wieloma trudnościami. „We’re Just Enemies” to książka, od której nie sposób się oderwać. Historia, która zaskakuje, wywołuje uśmiech, ale i wzrusza i skłania do refleksji. Powieść, która pokazuje jak cienka jest granica między nienawiścią, a miłością. Jak ciężko dokonać wyboru, kiedy każda z opcji niesie za sobą przykre konsekwencje. Jak ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto będzie nas wspierał niezależnie od powodu. Jak trudna jest walka między sercem, a rozumem. Jak ciężko ciągle udawać i zgrywać pozory, że wszystko jest w porządku. Lektura o dokonywaniu wyborów i walce z własnymi słabościami. „We’re Just Enemies” to świetna książka, z którą bardzo przyjemnie spędziłam czas. Bardzo polecam!

„We’re Just Enemies” to kolejna książka autorstwa Leny M. Bielskiej, która totalnie mnie pochłonęła i wywołała wiele emocji. Bardzo lubię pióro i twórczość autorki. Zawsze z wielką chęcią sięgam po jej kolejne powieści i tym razem również tak było. Gdy zasiadłam do lektury to nie przerwałam jej dopóki nie przewróciłam ostatniej strony książki. Fabuła okazała się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
429
427

Na półkach:

🌺 Premierowa recenzja patronacka 🌺

Charlie Walker dzięki swoim umiejętnościom, zarabia pieniądze przez udział w wyścigach motocyklowych. Niestety nie może ona ich brać dla siebie, a musi je oddawać, bo jest szantażowana przez przestępstwo, jakie popełniła kilka lat temu. Brała udział w kradzieży kolii, którą chciała oddać, ale niestety zanim to się stało, to winą został obarczony Reed West. Chłopak poprzysiągł, że się na niej zemścił. Teraz ma ku temu okazję, o czym Charlie doskonale wie, a w dodatku ma na głowie szantażystę. Wie również, że kariera jej mamy mogłaby zostać zniszczona, bo jest prawniczką. Problemy dziewczyny tylko się namnażają, ale istnieje opcja, że nie zostanie z nimi całkiem sama.

„We’re just enemies” to spin-off książki „Pan West” oraz „We’re just friends”. Charlie i Reed przed laty całkiem dobrze się dogadywali, ale jedna sytuacja zmieniła wszystko. Kradzież kolii była jedynie wstępem do całego pasma błędów, niepowodzeń i zranionych uczuć. Dziewczyna sprawiła, że West zapłacił sam za wszystko. Przez to poprzysiągł na niej zemstę – za to jak bardzo zniszczyła mu życie. Charlie bardzo żałuje, tego co wtedy zrobiła i nie zapomniała o tym mimo upływu czasu. Dodatkowo inni nie dają jej nawet chwili na odetchnięcie, bo jest szantażowana. Wszystko się zacieśnia, a Walker ma poczucie winy i czuje na swoich plecach oddech nadchodzącej zemsty. Znajduje jedynie chwile wytchnienia, kiedy jeździ na motocyklu, bo jest to jej pasją. Nie czerpie już radości z życia, bo to, co dzieje się od dwóch lat, skutecznie ją zmieniło. Została ze swoimi problemami sama, chociaż ma wsparcie rodziców, to nie wiedzą oni o jej tajemnicach. Dziewczyna nie chce ich tym obarczać, bo ma wrażenie, że by ich zawiodła i zniszczyła karierę swojej mamy. Równie emocjonalnie zamieszany w tą sytuację jest Reed. Przyjął wszelkie zarzuty i odbył za nie karę. Został bardzo zraniony przez Charlie i to właśnie na niej chce się zemścić za zrzucenie winy. Tak naprawdę nie tylko przez nią został zraniony. Jego ojciec nie poświęcał mu uwagi i nie potrafił zrozumieć oraz wesprzeć, kiedy był na to czas. Reed nawet z chęcią zemsty, nie stał się całkowicie złym człowiekiem. Potrafi się on troszczyć o innych i im pomagać, a jedynie zagubił siebie w tym wszystkim, co go spotkało. Ta dwójka młodych ludzi przeszła już bardzo dużo i musi dźwigać swój bagaż doświadczeń. Właśnie przez to mogą zrozumieć się bardziej niż ktokolwiek inny, ale rany zadane przed kilkoma laty mogą okazać się zbyt duże, by mogli od siebie czerpać wsparcie. Z czasem zaczyna się to zmieniać, bo nienawiść od drugiej bardzo silnej emocji, dzieli cienka granica.

Lena M. Bielska zabiera nas ponownie do uniwersum Arkansas, ale tym razem mamy do czynienia z nowym pokoleniem. Połączenie rodu Westów i Walkerów już samo sobie jest ciekawe, choć musicie mi uwierzyć na słowo, że możecie spodziewać się tutaj niespodziewanego. Autorka pokusiła się o pokazanie, jak trudne bywają emocje i jak bardzo potrafią być ciężkie relacje w rodzinie. Pokazuje, że można się starać bądź nie, a i tak pewne rzeczy mogą nie wyjść. Można popełnić błędy, o których się będzie wiedziało i za które będzie nam wstyd, będzie dręczyło nasze sumienie poczucie winy, a jednocześnie ciężko jest coś zmienić, by było inaczej. Ludzie popełniają błędy, gubią się i nie wiedzą, jak pokierować swoim życiem – i właśnie o tym jest ta historia. Pokazuje również, że każdy nasz ruch ma konsekwencje, które nie tylko mogą mieć wpływ na nas, ale i innych ludzi. Jedna decyzja może zaważyć o czyjejś przyszłości i wywołać lawinę następstw, na które będzie ciężko jakoś zaradzić, ale mimo wszystko nie będzie to niemożliwe. Właśnie tak sytuacja wyglądała u bohaterów tej książki. Pogubili się, popełnili błędy, dokonywali złych wyborów, ale tak właśnie wygląda bycie człowiekiem. Nie da się być idealnym i nie ma w tym absolutnie nic złego. Przez te wszystkie trudne momenty, jakie przeżywali bohaterowie, ta historia była bardzo emocjonalna, ale uważam, że bardzo ważna. Zaznacza jak czasami ciężko jest o wybaczenie za coś co zrobiliśmy, jak i o tym, że nie jest łatwo wybaczyć innym i to nawet tym najbliższym. Jak ważną rolę odgrywa zaufanie, szczerość, przyznanie się do swoich słabości i dopuszczenie ponownie kogoś do swojego życia. Żadna z tych rzeczy nie jest łatwa i jak obserwowałam głównych bohaterów, kiedy się z nimi mierzyli, to pękało mi serce. Przyznam się, że często z tych emocji po prostu leciały mi łzy po twarzy. Działo się tak z bezsilności jaką czułam względem tych wszystkich bohaterów. Z chęcią ochroniłabym te zranione dusze i pomogła im, ale niestety nie mogłam nic takiego zrobić. Czułam tutaj bardzo dużo różnych emocji i to właśnie kocham w książkach. Dlatego też mam nadzieję, że i tak historia spod pióra Leny przypadnie wam do gustu.

🌺 Premierowa recenzja patronacka 🌺

Charlie Walker dzięki swoim umiejętnościom, zarabia pieniądze przez udział w wyścigach motocyklowych. Niestety nie może ona ich brać dla siebie, a musi je oddawać, bo jest szantażowana przez przestępstwo, jakie popełniła kilka lat temu. Brała udział w kradzieży kolii, którą chciała oddać, ale niestety zanim to się stało, to winą został...

więcej Pokaż mimo to

avatar
197
197

Na półkach:

Charlie bierze udział w wyścigach motocyklowych, ale pieniądze musi oddawać komuś innemu. Błąd popełniony dwa lata temu wiele ją kosztuje, tym bardziej, gdy do miasta wraca Reed, który pragnie się na niej zemścić za poniesienie konsekwencji czynu, którego nie dokonał.

Uwielbiam motoryzację więc w ciemno biorę historie z takim wątkiem. Mężczyzna na motocyklu to sztos, ale dziewczyna? Sztos razy dwa! Super, że oboje mieli swoje maszyny, a autorka w trafny sposób przedstawiła całą otoczkę związaną z jazdą. Bardzo mi się to podobało i doskonale widziałam oczami wyobraźni wszystkie sceny. Czuć ten dreszczyk emocji i adrenalinę, więc wkręciłam się już od samego początku.

Wątek enemies to lovers został wykorzystany w stu procentach. Naprawdę czuć, że Reed nienawidzi Charlie. Sposób w jaki ją traktuje boli, ale ona wie, że z jednej strony zasłużyła sobie na takie zachowanie. Natomiast mimo wszystko da się również odczuć, że tak naprawdę Reed to dobry chłopak, ale pragnienie zemsty czasem przysłania mu logiczne myślenie. Charlie było mi bardzo szkoda, starałam się ją zrozumieć i trzymałam kciuki, by w końcu jej ulżyło.

W tej historii romans nie grał aż tak ważnej roli. Autorka skupiła się na pokazaniu jakie konsekwencje niosą dane czyny, jak kłamstwo potrafi zniszczyć życie i jak ciężko sobie z tym poradzić. Zdecydowanie jest to książka z przekazem, dająca do myślenia i bardzo mi się to podobało.
A scena z rozprawy sądowej była bardzo emocjonująca i Lena idealnie ją przestawiła. Czułam się tak, jakbym sama tam była.
Fabuła momentami była naprawdę zaskakująca i poprowadzona w ciekawy sposób. Ciężko było się oderwać, tym bardziej, że książka nie jest długa, więc można śmiało ją pochłonąć na raz.

" We're just enemies " dostarczyło mi sporą dawkę emocji. Lubię książki z przesłaniem, pióro autorki znam, a wątki tutaj przedstawione mnie kupiły. Miło spędziłam z nią czas i cieszę się, że pojawili się tutaj inni bohaterowie uniwersum Arkansas.

Charlie bierze udział w wyścigach motocyklowych, ale pieniądze musi oddawać komuś innemu. Błąd popełniony dwa lata temu wiele ją kosztuje, tym bardziej, gdy do miasta wraca Reed, który pragnie się na niej zemścić za poniesienie konsekwencji czynu, którego nie dokonał.

Uwielbiam motoryzację więc w ciemno biorę historie z takim wątkiem. Mężczyzna na motocyklu to sztos, ale...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    125
  • Przeczytane
    41
  • 2024
    5
  • Posiadam
    4
  • Legimi
    3
  • Audiobook
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Do kupienia
    2
  • Ulubione
    1
  • Lena M. Bielska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki We’re Just Enemies


Podobne książki

Przeczytaj także